Moskwa z Asadem
Rosjanie rozpoczęli w środę bombardowania okolic miast Homs, Hama i Latakia w zachodniej części Syrii. Celem ataków była oprócz tzw. Państwa Islamskiego, opozycja walcząca z armią rządową. Moskwa zapewniała, że atakowała wyłącznie pozycje dżihadystów.
Interwencja w Syrii ma umocnić tracącego grunt pod nogami krwawego dyktatora, jakim jest prezydent Baszar Asad.
Prokuratura w Paryżu oskarżyła go w środę o zbrodnie przeciwko ludzkości. Opiera się na dowodach w postaci ok. 50 tys. zdjęć.
Widać na nich więźniów, którym wydłubano żywcem oczy lub których zagłodzono w więziennych celach.
W trwającej ponad cztery lata wojnie zginęło ok. 250 tys. osób. W większości w wyniku bombardowań miast i osiedli przez armię Asada.
Rosja stawia na krwawego dyktatora i liczy, że angażując się czynnie w walkę z Państwem Islamskim, ugruntuje swą pozycję na Bliskim Wschodzie.
—p.jen.